wtorek, 1 stycznia 2013

Czasownik "be" - w zdaniach twierdzących ... i co do tego mają Wikingowie ;)

To teraz pierwsze kroki z tworzeniem zdań. I to też jest proste jak się okazuje.

Na przystawkę zabierzmy się za czasownik chyba najważniejszy, bo bez niego ani rusz. Czasownik "be" - być.

Tym razem odmiana, którą stosujemy w zdaniach twierdzących.
Potrzebne będą nam do tego zaimki osobowe z poprzedniej strony i do dzieła!

Hm... a co z tymi Wikingami? No więc właśnie dzięki nim (chwała Wikingom!) nie mamy w angielskim prawie wcale przypadków gramatycznych. To, dla uczących się angielskiego osób, oznacza, że nie ma końcówek, które potrzebne są w zdaniu, aby się zorientować jaka jest zależność między słowami.

Jaśniej? Proszę bardzo:
czerwony + piłki
Mamy dwa słowa nieodmienione i efekt jest taki, że nie pasują do siebie. W języku polskim trzeba odmienić czerwony na czerwone i już wszystko pasuje: czerwone piłki.

No więc właśnie tego prawie wcale nie mamy w języku angielskim.

Za to czerwony, czerwona, czerwonemu, czerwonym, czerwonymi to zawsze to samo słowo: RED.
Prościej? zdecydowanie! Nie musisz pamiętać setki końcówek - rodzaju, przypadku, liczby pojedynczej czy mnogiej.

Jednak nic nie pozostaje bez konsekwencji. Żeby w zestawie słów: ja+dać+prezent, zaprowadzić porządek i ustalić czy to Ty dałeś prezent, czy prezent dał Ciebie, trzeba się na coś umówić.
Więc umówmy się: zawsze zaczynaj zdanie od wykonawcy czynności, dobrze? Nawet jeśli zdanie po polsku brzmi "jestem w domu" to po angielsku zacznij zdanie od wykonawcy czyli od "I".

I wtedy wszystko będzie dobrze działało :)

Miłej nauki!

Aby pobrać plik do druku, kliknij tutaj >>>



I formy skrócone:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz